Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi piter z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 24212.91 kilometrów w tym 3669.61 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2708 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy piter.bikestats.pl

sobotnie ujeżdżanie...

Sobota, 12 października 2013 · dodano: 12.10.2013 | Komentarze 1

Dupsko mnie boli...ręce już nie...
Sprzęt - KTM Ultra Sport 27 - jak na razie daje radę.

Testowy KTM Ultra Sport 27,5 © piter


Ciężko było dziś na asfalcie pod wiatr, miałem wrażenie, że stoję w miejscu. Siodło znów poszło delikatnie w górę, ale do osiągnięcia takiej pozycji jak na Egoiście jeszcze daleko - trzeba by wymienić kilka części. Nie mniej jednak siedzi mi się na nim już lepiej niż wczoraj. Na podjazdach całkiem dobrze sprawdza się kiera -680mm, ale na zakrętach czuję się jak kierowca TIR'a.
Napęd 3x10 nie robi żadnej różnicy, poza tym że wszystko pięknie hula.
Pogoda dziś na początku do dupy, z biegiem czasu było cieplej - pojawiły się nawet stokrotki.
Jesienna stokrotka © piter

i jeszcze kilka fotek na pamiątkę...
Zaorane pole © piter

Jesienny KTM © piter

Piter w akcji © piter




Uczestnicy

testy... 27,5

Piątek, 11 października 2013 · dodano: 11.10.2013 | Komentarze 3

Z rańca szybka kurierka...

Po południu odbiór testowego sprzętu na kółeczkach 27,5 i szybko na spotkanie z Helenką i Kasią. Praktycznie nocna jazda pożarówką do pustego leśnego. Na miejscu grzaniec - cisza, spokój i ta temperatura niemal jak latem. Powrót także pożarówką. Fajnie dziewczyny, że się Was dało wyciągnąć.

Cóż napisać o sprzęcie...jest inaczej, kierownica cholernie szeroka ale szybko się idzie przyzwyczaić. Rowerek naprawdę fajnie się toczy, jutro coś więcej napiszę i jakieś foty będą, bo w nocy to za bardzo poszaleć się nie da. A, nie obeszło się bez pięknego kapcia - koło tlenowni wlazł kawał blachy, który skutecznie rozdziewiczył oponę i dętkę na prawie centymetrowym kawałku, ale dało się załatać bo inaczej były by nici z jazdy.




Uczestnicy

...na rydza mam smaczek...

Czwartek, 10 października 2013 · dodano: 10.10.2013 | Komentarze 3

Na początek poranny kurs, następnie ustawka z Fakim - cel - rydze.Na miejscówkę Piotrka nie dojechaliśmy, bo została odkryta inna, całkiem przyzwoita miejscówka. Można powiedzieć, że grzybobranie udane.

Okazały "rydzyk" © piter

Na powrocie omal nie rozjeżdżam Padalca. Bidulek już raz uniknął śmierci, co potwierdza jego rozmiar i widoczny na focie ślad po "zgubionej reszcie". Co ciekawe, ta beznoga jaszczurka to gatunek chroniony. Po krótkiej sesji okaz ląduje bezpiecznie na poboczu i daje nura w trawkę.
Padalec z profilu © piter

Zinięty Padalec © piter


Wieczorem jeszcze objazdówka...i tyle.




  • DST 73.21km
  • Teren 10.00km
  • Temperatura 18.7°C
  • Sprzęt Terenowy Wymiatacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

środa-dalej fajna pogoda

Środa, 9 października 2013 · dodano: 09.10.2013 | Komentarze 2

Pogoda dziś super, momentami wskakiwało 20 stopni.
Rano do Kusiąt, na kawkę.Następnie powrót przez Zieloną i Mirów do centrum i trochę kurierki i ogólnego szwędania się tu i tam...oczywiście kilka ulicznych "wkurwów" było. Spotkania dziś tylko telefoniczne, bo wszyscy jakoś dziwnie dziś jeździli, ale co tam...nie dziś to następnym razem. Wieczorem też kurierka.

Dziś prezentacja "odgrzebanych fotek" z 2004 roku z pierwszych zawodów XC w Lublińcu. Właśnie po tych zawodach podjąłem decyzję o zakupie pedałów SPD. Proszę zwrócić uwagę na profesjonalne skarpetki i zaciętą minę. Na fotach występuje także mój pierwszy "poważny" rowerek AUTHOR Basic z 2004 roku. I jeszcze jeden ciekawy szczegół - bidon - idealny pod kolor.

Lubliniec - 2004 © piter

Lubliniec - 2004 © piter

Skupienie przed © piter




wtorek...

Wtorek, 8 października 2013 · dodano: 09.10.2013 | Komentarze 0

miejskie kilometry-te poranne i wieczorne.Pogoda extra!!!


Kategoria miastowo


kilkudniowa drobnica

Poniedziałek, 7 października 2013 · dodano: 07.10.2013 | Komentarze 0

tylko takie mizerne "pedalenie" kurierskie....lipa panie


Kategoria miastowo


  • DST 105.23km
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Terenowy Wymiatacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

10 000km za mną

Czwartek, 3 października 2013 · dodano: 03.10.2013 | Komentarze 8

Poranna kurierka - chociaż zimno to pogoda super, kawa... i trzeba korzystać ze słoneczka, bo dyszka jest dziś w zasięgu :)

Pogoda dziś bardzo zmienna a temperatura razem z nią. Po południu znów do miasta i załatwianie kolejnych spraw, następnie wypad poza miasto - koło kamieniołomu,Legionów i wjazd do lasu celem sprawdzenia starych skrótów. Następnie przez zieloną, Kusięta, Towarne i leśne ścieżki. W Olsztynie mimo wczesnej godziny pustka, trudno - wypijam zasłużonego grzańca z okazji złamania dychy w sezonie. Powrót pożarówką, w czewce jeszcze jeden kurs i do domku. Temperatura dziś szalała na powrocie miałem 6,5 stopnia, mimo że była 17. W dzień też bez rewelacji choć słońce niby grzało.Jakieś fotki:

Huta od strony Legionów © piter

W okolicach zielonej © piter

W okolicach zielonej © piter

10 000km © piter



Dziś po raz pierwszy w swojej rowerowej karierze przekroczyłem 10tys. kilometrów w sezonie. Dla mnie sytuacja kuriozalna, zwłaszcza że przez operację miałem 2,5 miesiąca bez siodła pod tyłkiem. Na szczęście wszystko jakoś się w miarę dobrze poskładało i chce się jeździć, a nawet jazda sprawia przyjemność. Cóż, kolejne kilometry przede mną - jeszcze kilka dni zostało do końca roku.




środa

Środa, 2 października 2013 · dodano: 03.10.2013 | Komentarze 0

miejska kaszana


Kategoria miastowo


wtorek

Wtorek, 1 października 2013 · dodano: 01.10.2013 | Komentarze 0

Lipa...tylko kurierka, na nic więcej czasu nie było.


Kategoria miastowo


  • DST 85.41km
  • Teren 40.00km
  • Temperatura 15.7°C
  • Sprzęt Terenowy Wymiatacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

w poniedziałek piękny ranek...

Poniedziałek, 30 września 2013 · dodano: 30.09.2013 | Komentarze 0

...więc trzeba było skorzystać z rewelacyjnej pogody. Wszystko było by git, gdyby łba nie urywało, ale pogoda wyśmienita.Trochę po mieście, a następnie przez Legionów i w teren, zielona, Kusięta, Turów, Olsztyn, pożarówka, Skrajnica a właściwie jej obrzeża, znów zielona i przez Mirów i centrum na chatę + kilka wieczornych kilometrów w parszywym zimnie.