Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi piter z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 24212.91 kilometrów w tym 3669.61 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2708 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy piter.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2013

Dystans całkowity:2630.03 km (w terenie 406.50 km; 15.46%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Suma podjazdów:1640 m
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:84.84 km
Więcej statystyk

środowo...

Środa, 31 lipca 2013 · dodano: 31.07.2013 | Komentarze 6

Rano, wiadomo kurierka...

Koło południa znów kurs do miasta, i wyjazd w trasę. Trochę nie miałem koncepcji, gdyż plany się zmieniły i wyszło jak wyszło. Słowik, Korwinów, Wrzosowa, śmierdząca Sobuczyna... Następnie Nierada i przez Poczesną Wanaty Jastrząb nad zbiornik. Trochę było zachmurzone.

Później to już tak jak zwykle dookoła, Masłońskie, Poraj, Dębowiec i Leśny...mimo,że posiedziałem(poleżałem) w nim koło 2 godzin to nikt się nie pojawił, oprócz przelotnego deszczu. Powrót jak zwykle pożarówką + jeszcze wieczorowe sprawy.

Miała być dziś wisienka(200) , ale nie wyszło czasowo więc zadowoliłem się tylko czarną oliwką na szaszłyku w Leśnym. Rewelacja, nawet udało mi się to wszystko upchać w sobie...a potem leżałem...


Miesiąc zajebisty, jutro koło do naprawy...więc rano nici z jazdy ;)




  • DST 54.28km
  • Teren 20.00km
  • Temperatura 18.7°C
  • Sprzęt Terenowy Wymiatacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

na posiadówkę...

Wtorek, 30 lipca 2013 · dodano: 30.07.2013 | Komentarze 1

Dziś świetna pogoda do jazdy. Ustawka z Piotrkiem i Marcinem i pożarówką do Leśnego. Spokój i cisza...rewelacyjna temperatura. Trochę posiedzieliśmy i powrót expresowy. Po dojeździe do chatki chwilka przerwy i jeszcze kurs po przesyłkę...
Jutro będzie jazda na "deser"...czyli wisienka na torcie.




tylko kurierka....

Poniedziałek, 29 lipca 2013 · dodano: 29.07.2013 | Komentarze 0

Tyłek nawet nie daje znaku przemęczenia, jedyne co czuję po wczorajszym to kark.
Dziś tylko poranne depnięcie, bo na razie słońca mam dość.

jeszcze wieczorowo...na zimny browar


Kategoria miastowo


  • DST 272.33km
  • Teren 1.00km
  • Temperatura 40.0°C
  • Sprzęt Terenowy Wymiatacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

bełchatów zdobyty...czyli grillowanie na asfalcie

Niedziela, 28 lipca 2013 · dodano: 28.07.2013 | Komentarze 6

Zdecydowałem się jednak doczepić do orbitującej od pónocy ferajny - oczywiście z małym opóźnieniem, więc z wywieszonym jęzorem doszedłem grupę na wjeździe do Kłobucka. Cała noc zeszła na pedałowaniu z orbitowcami, jednak najlepiej jechało się z michaiłem i Ronaldem, bo przynajmniej było równe tempo. Potem gdzieś się stracili bo czekałem chwilę na maruderów - skutek był zajebisty, bo w pewnym momencie prędkość wynosiła 18km/h, lekka lipa, lecz dowiozłem się z nimi do jakiejś stacji benzynowej i po szybkim naładowaniu poleciałem dalej sam,po chwili doganiając jakąś grupkę. I tak sobie razem kręciliśmy do świtu i punktu kontrolnego. I tam wyszło, że lekko się zapędziłem i trzeba wracać...sporo tego było i jeszcze po okręgu.
W końcu elektrownia zaczęła być realna

i coraz większa...

Było sporo szukania właściwych dróg, ale strażnicy byli pomocni i jakoś przebrnąłem przez te zawiłe drogi, znów chyba trochę nadkładając.Infrastruktura to głównie taśmociągi pod każdą postacią - teren chyba nieograniczony...

Dotarłem w końcu do Kleszczowa - bajkowy świat dla rowerzystów.

Pokonując nieco ponad 20km ścieżki rowerowej minąłem się tylko z jednym rowerzystą.
Kominy elektrowni znów się oddalały

Wreszcie udało mi się dotrzeć do punktu widokowego na odkrywkę.


Ogrom terenu jest niesamowity, ilość maszyn i ta niekończąca się przestrzeń - rewelacja.

Posiedziałem, nawodniłem się i wrzuciłem kolejną porcję energetycznego ziarna.

Droga powrotna, to już masakra. Początek luz - powrót ścieżką rowerową, a potem...wykopy, brak drogi,miejscami prowadzenie roweru, ale dotarłem do asfaltu. I znów nadłożyłem drogi kierując się na Kamieńsk...lipa, bo temperatura zaczynała rosnąć. W Kamieńsku padłem niemal na ryj na stacji benzynowej. Na szczęście było coś z lodówki. Odpoczynek zajął sporo czasu, ale przyniósł jako taki efekt, więc ruszyłem przez Radomsko, Kłomnice, Rudniki, Rędziny...dojechałem. To była piekielna droga pod każdym względem.Licznik pokazywał 42,7. Bidon napełniałem na tym odcinku czterokrotnie u przydrożnych mieszkańców, ale jakoś poszło. W cze-wie jeszcze musiałem się nawodnić czymś naprawdę zimnym więc spokojnie w knajpce wrzuciłem dwa napoje...istna masakra.
Mam nadzieję, że orbitujący trochę wyluzują ,bo to nie są warunki na taki dystans, ale szczerze życzę Wszystkim powodzenia.

Ja jestem zadowolony - poprawiłem rekord życiowy, i przełamałem sześć tysięcy w tym roku...

Tak tu się buduje - najpierw droga dla rowerów(już wylana podbudowa betonowa)


Leśny tubylec, jak na zająca to mało był wystraszony


Kamieńsk - objechany...




poranne wietrzenie...czachy

Sobota, 27 lipca 2013 · dodano: 27.07.2013 | Komentarze 1

Jezu...ale mnie dziś łeb napierdzialał(musiało mnie zawiać wczoraj)...
Kawa, piguła i pełny bidon...Korwinów, Zawodzie i w las...nawet na miejscówce ogniskowej przysiadłem żeby dychnąć. Potem wizyta u siostry i już była ta godzina, że można było załatwić coś na mieście....




piątkowy zamęt + 89 MASA KRYTYCZNA

Piątek, 26 lipca 2013 · dodano: 27.07.2013 | Komentarze 0

Dziś bardzo dużo kręcenia po mieście, do południa latałem w tą i z powrotem...masakra.

Po południu Masa - 144 uczestników, byłoby więcej gdyby nie totalny bałagan i brak decyzyjności na górze w policji...istne jaja, panowie przyjechali po godzinie oczekiwania. W dodatku była to zwykła ekipa prewencji a nie drogówka. Co ciekawe dali radę lepiej niż ci z drogówki...ale i tak ręce opadają...


kilka fotek z przejazdu:



Kategoria miastowo


luźną nogą...

Czwartek, 25 lipca 2013 · dodano: 25.07.2013 | Komentarze 0

Wieczorowe załatwianie spraw...luźną nogą...powolutku...


Kategoria miastowo


na poranną kawę...+ nocka

Środa, 24 lipca 2013 · dodano: 24.07.2013 | Komentarze 0

Trochę kurierki po mieście, a następnie przez Mirów, Zieloną do Kusiąt na kawę. Powrót okrężnie przez Olsztyn, pożarówkę, Zawodzie i Korwinów. Rześki poranek, ale nie ma czasu na więcej...

Nie zapowiadało się, ale się udało. Miastowo, następnie Olsztyn przez Srocko i Kusięta...Przycupnąłem na chwilę z boku zamku i do chatki już główną. Dziś znów chłodno, momentami to by się nogawki przydały.




szybki poranek...i wolny wieczór

Wtorek, 23 lipca 2013 · dodano: 23.07.2013 | Komentarze 0

Telefon poderwał mnie z wyra i za chwilę gnałem na północ...cóż czasem człek czegoś zapomni...powrót spokojny, tylko kawy brakowało w bidonie.

Wieczorem jeszcze trochę pokręciłem...powiem szczerze, że zimno po 23 się zrobiło i to dobrze nie wróży na najbliższe nocki




  • DST 57.44km
  • Teren 28.00km
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Terenowy Wymiatacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

dziś znów pociąg

Poniedziałek, 22 lipca 2013 · dodano: 22.07.2013 | Komentarze 2

Regeneracja dobiegła końca w godzinach popołudniowych, więc trzeba było ruszyć. Postanowiłem odwiedzić syna w Myszkowie - trasa praktycznie całościowo terenowa, bo asfaltu na razie dość.Nogi kręciły równo więc nie ma spadku formy.

Z racji napiętego czasu i późnej pory powrót pociągiem i wysiadka na Rakowie + szybka, objazdowa kurierka po cze-wie skróconą trasą. Ciepło, 20 stopni i piękna pełnia księżyca - aura wprost zaprasza na nocne kręcenie...oby się tak utrzymało ;)