Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi piter z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 24212.91 kilometrów w tym 3669.61 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2708 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy piter.bikestats.pl
  • DST 114.59km
  • Teren 30.00km
  • Podjazdy 1068m
  • Sprzęt Terenowy Wymiatacz
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

tym razem z mapą...

Środa, 14 sierpnia 2013 · dodano: 14.08.2013 | Komentarze 2

Kolejna fajna wycieczka z Piotrem.
Na początek ruszyliśmy do Olsztyna, gdzie zaopatrzyliśmy się w mapę Jury. Następnie przez Biskupice, Zaborze, Przybynów, Wysoką Lelowską do Żarek, gdzie pałaszujemy swoje kanapki. Potem wbijamy się w nowiuteńką asfaltową drogę rowerową, która już jest wyasfaltowana na całej swej siedmiokilometrowej długości.
Docieramy po chwili do ruin zamku w Mirowie:


Następne są Bobolice:

Tu spokojny malutki browarek i kilka fotek:

Wyjeżdżając z Bobolic wpadamy na czarny szlak rowerowy. Lecimy przez Hucisko, gdzie natrafiamy na zabytek motoryzacyjny z byłego CCCP - KRAZ 255 na oryginalnych radzieckich balonach:


Następna atrakcja to góra Zborów i pasące się na jej zboczach owce wysokogórskie

Jaskinia pod górą jest na razie nie czynna, więc jeszcze jakaś fotka:

Wyjazd na główną drogę i wreszcie docieramy do Gościńca-SĄ PIEROGI PO BAWARSKU!!!

Po posiłku robimy jeszcze odkrycie jakiegoś mulitimedialnego informatora, z którego wysyłam na swoją skrzynkę maila ze z robioną przez urządzenie fotą - dotarła!

Zabieramy się do okrężnej drogi powrotnej przez Morsko,Włodowice, Górę Włodowską,Kotowice...docieramy do Mirowa zamykając koło i wbijamy się znów na rewelacyjną asfaltową drogę rowerową. Wracamy tak samo jak jechaliśmy, lecz oczywiście zatrzymujemy się w Leśnym o zmienionej nazwie:

Pełno hipisów, jednak udaję się znaleźć spokojny stolik na popas...dziś podano żeberka w kapuście:

Po półtoragodzinnej biesiadzie, w trakcie której dotarło kilku szosowców zawijamy na chatę...tempo jest żwawe, bo chyba kapusta podziałała oczyszczająco na nasze zmęczone organizmy...ja w każdym razie zdążyłem.

Piotr, dzięki za wspólną turystyczno-odkrywczą wycieczkę...i do następnego.





Komentarze
Abovo
| 20:09 piątek, 16 sierpnia 2013 | linkuj Swietna wycieczka:-)
faki
| 06:03 czwartek, 15 sierpnia 2013 | linkuj Znowu było super, co do właściwości oczyszczających naszej kolacji to ja nie dowiozłem:)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa rdzia
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]