Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi piter z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 24212.91 kilometrów w tym 3669.61 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2708 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy piter.bikestats.pl
  • DST 26.65km
  • Aktywność Jazda na rowerze

do pracy i po mieście...

Wtorek, 3 kwietnia 2012 · dodano: 19.06.2012 | Komentarze 0

hmmm...


Kategoria miastowo


  • DST 18.25km
  • Aktywność Jazda na rowerze

praca...

Poniedziałek, 2 kwietnia 2012 · dodano: 19.06.2012 | Komentarze 0

znów tylko do pracy i powrót


Kategoria miastowo


  • DST 29.80km
  • Aktywność Jazda na rowerze

na grzańca...

Niedziela, 1 kwietnia 2012 · dodano: 19.06.2012 | Komentarze 0

Udało się dziś spotkać ze znajomymi w wyskoczyć do Olsztyna na grzańca - warunki kiepskie, niemal zimowe.




jak zwykle...praca+coś tam przy powrocie

Piątek, 23 marca 2012 · dodano: 01.07.2012 | Komentarze 0

zaczyna być fajniutko na dworze...




praca...

Czwartek, 22 marca 2012 · dodano: 01.07.2012 | Komentarze 0

wyłącznie...


Kategoria miastowo


praca...i droga powrotna nieco okrężna

Środa, 21 marca 2012 · dodano: 01.07.2012 | Komentarze 0


Kategoria miastowo


do pracy i po mieście...

Wtorek, 20 marca 2012 · dodano: 01.07.2012 | Komentarze 0




  • DST 22.65km
  • Aktywność Jazda na rowerze

do pracy i po mieście...

Poniedziałek, 19 marca 2012 · dodano: 11.06.2012 | Komentarze 0

znów ten poniedziałek...


Kategoria miastowo


  • DST 53.25km
  • Aktywność Jazda na rowerze

niedzielnie z ekipą

Niedziela, 18 marca 2012 · dodano: 11.06.2012 | Komentarze 0

Pogoda super, do tego fajna trasa i towarzystwo.




  • DST 15.80km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:26
  • VAVG 11.02km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwsze koty za płoty...

Sobota, 30 kwietnia 2011 · dodano: 30.04.2011 | Komentarze 0

Dziś udało mi się wyciągnąć mojego ośmioletniego syna na rowerek...
Kurcze, rowerek w dosłownym tego słowa znaczeniu ponieważ jest zdecydowanie na niego za mały - na szczęście komunia wkrótce, więc problem zniknie.
Muszę przyznać ,że młody ma niezły zapał do przebierania nogami i mimo jednej glaby na szuterku spodobał mu się taki mały wypadzik.
Pojeździliśmy po ogólnie dostępnych terenach huty, zajrzeliśmy na cmentarz żydowski , potem nad hutnicze zbiorniki - a objechawszy je od wschodniej strony przekroczyliśmy kucelinkę i jadąc po jej wschodnim brzegu dotarliśmy do tamy na Warcie. Potem koło Michaliny , i chodniczkiem dotarliśmy do domu.Wyszedł całkiem niezły dystans jak na pierwszą wycieczkę młodego.